Pora relaksu dla czwartoklasistów
(Zam: 14.06.2019 r., godz. 13.48)Dn. 13 czerwca uczniowie klas IV pod opieką wychowawców i p. I. Bulik wybrali się na swoją pierwszą (i ostatnią) w tym roku wycieczkę.
Pierwszym (obowiązkowym) punktem programu - dość nietypowo - było wzmocnienie ciała , czyli posiłek. Później uczestnicy wycieczki przejechali do TEATRU „LALKA”, który mieści się w warszawskim Pałacu Kultury i Nauki. Tutaj obejrzeliśmy spektakl pt. „Wakacje Mikołajka”. Był dość oryginalny, bo obok aktorów grały w nim lalki. Spektakl, chociaż oparty na lekturze szkolnej, wcale nie był nudny i wywoływał salwy śmiechu na widowni.
Po przedstawieniu czekała na nas kolejna atrakcja – zwiedzanie teatralnego zaplecza i poznanie kilku sekretów teatru lalkowego. O ile w czasie spektaklu widowni była pełna, ta część teatralnego spotkania przeznaczona była tylko i wyłącznie dla nas. Aktor pokazywał nam różnego rodzaju lalki teatralne (mogliśmy się na przykład dowiedzieć, czym pacynka różni się od marionetki i czym jest „pyskówka” – i nie chodziło tu wcale o awanturę…), poznać urządzenia, za pomocą których w teatrze naśladuje się burzę i wicher, zobaczyć, co widzi aktor, kiedy zakłada maskę i gdy opuszcza się kurtyna, jak wyglądają kieszenie sceniczne i garderoba teatralna, dowiedzieć się, co potrafią zdziałać specjaliści od oświetlenia i dźwięku. Było naprawdę ciekawie!
Teatralna lekcja była ostatnim punktem programu naszej wycieczki. Może to i dobrze, bo na dworze panował straszliwy upał i – mimo że wyjazd nie był najdłuższy – do domu wróciliśmy wyjątkowo zmęczeni.
Fotoreportaż z tego wydarzenia .
Dorota Rurarz
Po przedstawieniu czekała na nas kolejna atrakcja – zwiedzanie teatralnego zaplecza i poznanie kilku sekretów teatru lalkowego. O ile w czasie spektaklu widowni była pełna, ta część teatralnego spotkania przeznaczona była tylko i wyłącznie dla nas. Aktor pokazywał nam różnego rodzaju lalki teatralne (mogliśmy się na przykład dowiedzieć, czym pacynka różni się od marionetki i czym jest „pyskówka” – i nie chodziło tu wcale o awanturę…), poznać urządzenia, za pomocą których w teatrze naśladuje się burzę i wicher, zobaczyć, co widzi aktor, kiedy zakłada maskę i gdy opuszcza się kurtyna, jak wyglądają kieszenie sceniczne i garderoba teatralna, dowiedzieć się, co potrafią zdziałać specjaliści od oświetlenia i dźwięku. Było naprawdę ciekawie!
Teatralna lekcja była ostatnim punktem programu naszej wycieczki. Może to i dobrze, bo na dworze panował straszliwy upał i – mimo że wyjazd nie był najdłuższy – do domu wróciliśmy wyjątkowo zmęczeni.
Fotoreportaż z tego wydarzenia .
Dorota Rurarz